„Zawód: Profiler”- kulisy pracy profilera kryminalnego w nowej serii CBS Reality
„Zawód: Profiler”, pierwsza polska produkcja własna kanału CBS Reality, to kryminalna seria dokumentalna przybliżająca tajniki pracy profilera kryminalnego. Gospodarzem programu jest jeden z najlepszych polskich profilerów – Jan Gołębiowski. W każdym z odcinków zabiera on widzów za kulisy śledztw prowadzonych w sprawach głośnych, polskich zbrodni.
Gołębiowski zdradza, w jaki sposób jego wieloletnie doświadczenie i wiedza pomogły policji w prowadzeniu dochodzenia. W 7. odcinku przedstawiona zostanie historia morderstw popełnionych w Warszawie w 2013 roku. Emisja w poniedziałek, 15 lipca o 22:00 na CBS Reality.
Co wydarzy się w 7. odcinku?
W 2013 roku w Warszawie doszło do brutalnych morderstw. Na przestrzeni sześciu miesięcy zamordowane zostały dwie osoby. Obie zbrodnie nie tylko łączył podobny sposób działania mordercy, ale również fakt, że ofiary zginęły w swoich własnych domach,wystawionych na sprzedaż bądź wynajem.
Do pierwszej zbrodni doszło 22 lutego 2013 roku na warszawskiej Sadybie. W segmencie przy ul. Fucika zostały znalezione zwłoki 70-letniego, emerytowanego lekarza Jerzego O. Mężczyzna zginął od kilkunastu ciosów ostrym narzędziem. Starszy człowiek od kilku miesięcy próbował sprzedać dom, w którym znaleziono jego ciało, a w dniu swojej śmierci był umówiony z potencjalnym kupcem. Miał nim być miły, inteligentny i majętny biznesmen ze Stanów Zjednoczonych.
22 lutego Jerzy O. umówił się na spotkanie z Amerykaninem. Gdy następnego dnia nie dawał znaków życia, zaniepokojona pasierbica pojechała do domu przy ul. Fucika. Gdy weszła do środka, znalazła ciało starszego pana –leżał w zaschniętej kałuży krwi. Na zwłokach widać było rany kłute. Kobieta wezwała policję. Pierwszym podejrzanym został biznesmen ze Stanów. Jednak nikt z bliskich Jerzego O. nie potrafił powiedzieć o nim nic więcej niż to,że jest po pięćdziesiątce i robi interesy w USA. Nie znali jego nazwiska, a numer telefonu, z którego dzwonił, by umówić się na spotkanie,był zastrzeżony. Biznesmen nie zostawił także Jerzemu O. żadnego kontaktu do siebie. W toku śledztwa policja ustaliła, że starszy pan został najpierw obezwładniony gazem pieprzowym, a następnie napastnik zadał mu siedem ciosów w brzuch i klatkę piersiową ostrym narzędziem. Na miejscu zbrodni śledczy znaleźli zakrwawiony nóż, który na początku wzięli za narzędzie zbrodni, ale po szczegółowych badaniach okazało się, że nim nie jest. Policjanci uznali, że to napastnik mógł specjalnie zostawić go w domu na Sadybie, by w ten sposób zmylić trop. Policja rozpoczęła szeroko zakrojone śledztwo, sprawdzano zapisy z kamer monitoringu miejskiego zainstalowanych w okolicy, rozpytywano sąsiadów. Bez skutku.
Kolejna zbrodnia w Warszawie…
Po sześciu miesiącach doszło do kolejnej zbrodni.W willi na Imielinie,niedaleko Centrum Onkologii w Warszawie,rodzina znalazła ciało 63-letniej Elżbiety S.. Zbrodnia do złudzenia przypominała tę z lutego. Ofiarą była starsza i bezbronna kobieta, a dom, w którym doszło do morderstwa, miał być wynajęty. Ciało kobiety odkryli jej bliscy, którzy zaniepokojeni brakiem kontaktu z jej strony postanowili sprawdzić co się stało. Po przyjeździe,w willi odkryli skrępowane zwłoki 63-latki. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że napastnik najpierw obezwładnił kobietę gazem pieprzowym, związał, a potem zadał jej kilkanaście śmiertelnych ciosów nożem w brzuch i klatkę piersiową.
Według zeznań rodziny, Elżbieta na 28 sierpnia miała umówione spotkanie z sympatycznym i bogatym biznesmenem z Austrii, który był bardzo zainteresowany najmem jej domu. Ponoć szukał lokum dla siebie i rodziny. Z relacji przyjaciółki zmarłej wynikało, że majętny Austriak oglądał posiadłość kilkukrotnie, a nawet raz mierzył ściany, by sprawdzić czy w domu zmieszczą się jego antyki. Znajomi zamordowanej wielokrotnie słyszeli o tym tajemniczym mężczyźnie, a zmarła opowiadała o nim w samych superlatywach –był wykształconym, przystojnymi czarującym biznesmenem. Jednak nikt z bliskich kobiety nigdy nie widział tajemniczego przedsiębiorcy z Austrii. Ofiara nie miała do niego numeru telefonu, bowiem to zawsze on inicjował kontakt, a sam numer, z którego dzwonił, był zastrzeżony.
Śledczy zaczęli analizować dane i fakty. Uznali, że obie zbrodnie dokonane w Warszawie na przestrzeni pół roku łączy wiele podobieństw. Policja poprosiła o wsparcie profilera Jana Gołębiowskiego, który na potrzeby śledztwa miał wykonać profil operacyjny. Po zapoznaniu się z wszystkimi materiałami,Gołębiowski utwierdził policjantów, że w tej sprawie na pewno mają do czynienia z seryjnym mordercą. Świadczył o tym modus operandi sprawcy, a także fakt, że w drugiej zbrodni widać było eskalację jego działań –morderca zadał więcej ran i obrażeń, spędził więcej czasu z ofiarą wzbudzając jej zaufanie i był bardziej śmiały. Profiler wiedział, że napastnik może zaatakować ponownie…W jaki sposób wiedza Jana Gołębiowskiego doprowadziła policję na ślad „mordercy z ogłoszenia” i czy rzeczywiście miał zaatakować po raz kolejny? O tym będzie można dowiedzieć się z 7. odcinka serii „Zawód: profiler” już 15 lipca o 22:00 tylko na kanale CBS Reality.
Na premierowe odcinki kryminalnego serialu dokumentalnego „Zawód: profiler” zapraszamy w każdy poniedziałek o 22:00.
Junior Eurowizja 2019: Reprezentant Polski zostanie wybrany w programie „Szansa na sukces”